19.11.2015, 23:16
Wiem że opis wyprawy wakacyjnej wklejany w listopadzie to lekkie przegięcie ,ale przynajmniej macie coś świeżego na zimne wieczory :-)
To miała być kolejna samotna wyprawa …. na szczęście tak się nie stało i po totalnej zmianie planów udało mi się przekonać mojego plecaczka na wspólny wyjazd.
Cel : objechać Chorwację i Czarnogórę aż do Albanii potem powrót przez kanion rzeki Tary , Mostar i Balaton.
Plan bardzo prosty :-)
Potem musieliśmy go troszkę zmodyfikować , ale o tym później.
Miałem trochę obaw bo pierwszy raz jechałem w tak długą trasę z plecaczkiem. Co prawda mieliśmy już z Gosią za sobą wspólną trasę z Marco , Magdą i Tuśkiem na BMW Day, ale 3 dni to nie to samo co 9 :-)
Trasa obcykana , noclegi zaklepane ( postanowiłem większość noclegów zaklepać z domu bo obawiałem się stresu oraz straty czasu na szukanie noclegów ) wszystko przygotowane więc pozostało ruszyć !!!
Pierwszy dzień to prosty i szybki przelot z Tychów do miejscowości Slunj gdzie mieliśmy pierwszy nocleg. Trasa nie przebiegła tak szybko jak chciałem ( mieliśmy problem z wysoką temperaturą podczas trasy - postój co godzinę to norma ) i wylądowaliśmy na miejscu około godziny 22.30. Oczywiście okazało się że nawigacja nie potrafiła wskazać dokładnie adresu … podczas poszukiwań w pełnym mroku , błądząc po uliczkach w wiosce usłyszeliśmy jak ktoś za nami krzyczy z pobliskiej bramy.
Okazało się że gospodarz domu zza bramy był bardzo życzliwy i wykonał kilka telefonów żeby nam pomóc znaleźć nasz domek. Ponieważ dzień bez przygody dniem straconym … to okazało się że gościu ma nam jeszcze coś do pokazania …. miał w garażu małą wytwórnię … wódki z gruszek i brzoskwiń !!! Zostaliśmy zaproszeni na pełną degustację jego trunków , a potem opadły nam szczęki jak pokazał butelkę z gotowym trunkiem … W środku butelki była pełnowymiarowa grucha !!! Hmmm chwilę trwało zanim się poddaliśmy jak tam trafiła … Okazało się że butelki są nakładane na owoce jak są jeszcze małe i rosną z nimi na drzewach !!!! Widzieliśmy cały sad drzew z butelkami na gałęziach :-)
Nocleg znaleźliśmy według kodu znakowego gospodarza po około 10 minutach :-)
Poniżej kilka zdjęć z pierwszego dnia .. przygotujcie się na więcej zdjęć niż tekstu :-)
Bo wolę pstrykać niż pisać .
To miała być kolejna samotna wyprawa …. na szczęście tak się nie stało i po totalnej zmianie planów udało mi się przekonać mojego plecaczka na wspólny wyjazd.
Cel : objechać Chorwację i Czarnogórę aż do Albanii potem powrót przez kanion rzeki Tary , Mostar i Balaton.
Plan bardzo prosty :-)
Potem musieliśmy go troszkę zmodyfikować , ale o tym później.
Miałem trochę obaw bo pierwszy raz jechałem w tak długą trasę z plecaczkiem. Co prawda mieliśmy już z Gosią za sobą wspólną trasę z Marco , Magdą i Tuśkiem na BMW Day, ale 3 dni to nie to samo co 9 :-)
Trasa obcykana , noclegi zaklepane ( postanowiłem większość noclegów zaklepać z domu bo obawiałem się stresu oraz straty czasu na szukanie noclegów ) wszystko przygotowane więc pozostało ruszyć !!!
Pierwszy dzień to prosty i szybki przelot z Tychów do miejscowości Slunj gdzie mieliśmy pierwszy nocleg. Trasa nie przebiegła tak szybko jak chciałem ( mieliśmy problem z wysoką temperaturą podczas trasy - postój co godzinę to norma ) i wylądowaliśmy na miejscu około godziny 22.30. Oczywiście okazało się że nawigacja nie potrafiła wskazać dokładnie adresu … podczas poszukiwań w pełnym mroku , błądząc po uliczkach w wiosce usłyszeliśmy jak ktoś za nami krzyczy z pobliskiej bramy.
Okazało się że gospodarz domu zza bramy był bardzo życzliwy i wykonał kilka telefonów żeby nam pomóc znaleźć nasz domek. Ponieważ dzień bez przygody dniem straconym … to okazało się że gościu ma nam jeszcze coś do pokazania …. miał w garażu małą wytwórnię … wódki z gruszek i brzoskwiń !!! Zostaliśmy zaproszeni na pełną degustację jego trunków , a potem opadły nam szczęki jak pokazał butelkę z gotowym trunkiem … W środku butelki była pełnowymiarowa grucha !!! Hmmm chwilę trwało zanim się poddaliśmy jak tam trafiła … Okazało się że butelki są nakładane na owoce jak są jeszcze małe i rosną z nimi na drzewach !!!! Widzieliśmy cały sad drzew z butelkami na gałęziach :-)
Nocleg znaleźliśmy według kodu znakowego gospodarza po około 10 minutach :-)
Poniżej kilka zdjęć z pierwszego dnia .. przygotujcie się na więcej zdjęć niż tekstu :-)
Bo wolę pstrykać niż pisać .