Moto-Fan - Jazda bez granic

Pełna wersja: Rumuńskie góry 4-7 czerwca 2015
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Tak jak Żelek napisał góra jest wymagająca jak dla mnie 1 podjazd był najtrudniejszy. 2-gi mnie zaskoczył ale walcząc z moto udało sie za 1 razem. Potem mieliśmy długi wjazd po trawiastej powierzchni zeby ominąć czesc trawersu. Tam znow była walka obrałem sobie zła trase po jakiś koniczynkach i musiałem pare razy obracać dl-a na gmolach i startować od nowa. Potem było juz tylko z górki czyli teren do ogarnięcia i sama wręcz zabawa przy adrenalinie na maxa. Bardzo długie strome podjazdy bez dobrych opon są nie do ogarnięcia. Nawet nasze kostki traciły przyczepność jak sie przegieło z manetką. Podejrzewałem że ludzie nas straszą Farcaulem jak kiedys Omalo w Gruzji ktore okazało sie totalnym lajtem patrząc po naszych ostatnich wyczynach. Ja tez jeszcze raz dziękuje za wspólny wypad bedzie co wspominać gratulacje panowie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
jest wyzwaniem taka wspinaczka , szacunek dla wszystkich trzech dzików
powiem wam że jesteście nieźle walnięci .... zanim przeczytałem tekst żelka widziałem wyraz jego twarzy jak klęczał pod krzyżem ....
pomyślałem sobie ku... nie było dobrze ... bo wiadomo że film tego nie odda
szacun za wjazd , ale i tak uważam że was pogięło :-)
Tomi nic nowego my o tym doskonale wiemy :p


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Mega pod każdym względem, zazdroszczę wam widoków i tej całej przygody.
Dobrze ze wróciliscie cali i zdrowi Usmiech
coz tu pisac jak slow brakuje - bede wam mowil per pan bo co inaczej sie nie da -gratulacje i owacje na stojaco Piwo
No to zjeżdżamy,ale ten podjazd naprzeciwko wydaje się zbyt stromy,jak myśmy nim zjechali do jeziora ? Hmm chyba adrenalina zrobiła swoje i jak zobaczyliśmy jezioro,przestaliśmy zwracać uwagę na nachylenie terenu.W prawo prowadzi jakaś inna droga,próbujemy może uda się boczkiem jakoś.Okazuje się że wiedzie na dalszą część trawersu którym tu przyjechaliśmy,więc powolutku żeby się nie stoczyć jedziemy przed siebie,po chwili docieramy do znanych nam już odcinków trasy,trwersik,zjazd w dół i mieliśmy wg. śladu skręcić w lewo,ale w związku z tym że tak fajnie się jedzie postanawiamy poszukać innej drogi i jedziemy zobaczyć co jest na wprost.Droga wije się w dół,niezbyt stromo,jedziemy,a co tam zawsze można zawrócić Usmiech Następny zjazd okazuje się już mega stromy i dosyć sypki,jedziemy a w zasadzie zsuwamy się w dół, hmmm,powrotu już nie ma,ściana nie do podjechania,no to przed siebie. Na nawigacji widzę że jedziemy równolegle to tracku więdz nie jest źle.Chwila odpoczymku i ruszamy dalej ,trochę błocka,trochę zjazdów,w pewnym momencie słyszę w intercomie krzyk Kaspra,zatrzymuje się odwracam głowę,leży pod motocyklem i mówi że dostał w nogę.Z naszą pomocą wstaje ,staje na nogę , spoko chyba nie jest źle, ruszamy dalej i po jakimś czasie już bez przygód lądujemy pod sklepem w wiosce,gdzie zaopatrujemy się w tradycyjnego browara"czymś trzeba opić sukces "
`











Stron: 1 2 3 4 5 6