no i wybraliśmy się w końcu z żoną na trzy dni na Mazury na pożegnanie lata
aż trudno uwierzyć ale nigdy tam nie byliśmy, na miejscu spotkaliśmy się z Adamem i Mirkiem którzy byli wcześniej w Augustowie.
Niestety Mirkowi padło sprzęgło i na drugi dzień musiał wracać, szkoda. A my z Adamem i żonami pojechaliśmy razem od tego momentu
Mam nadzieję że wszystko będzie OK z maszyną, Miras daj znać
największym problemem okazało się znalezienie noclegu, nie dość że są wakacje to jeszcze długi weekend, ale dzięki tym trudnościom doceniłem stronę booking.com świetna pomocna strona działająca online do szukania noclegów. Każdy coś znajdzie w swoim przedziale cenowym i standardzie
poniżej mała fotorelacja z wypadu
pierwszą noc spędziliśmy w Węgorzewie
kręciliśmy się po mazurskich drogach i dojechaliśmy do granicy z Rosją gdzie jest Egipska piramida a w niej trumny
tu szczegóły >>>>
http://www.wartozwiedzic.pl/rapa/504
tu zdjęcie z sieci
kolejno było Giżycko a następnie Gierłoż
Gierłoż, Wilczy Szaniec - Wolfschanze - tajna Kwatera Hitlera
to kilkanaście bunkrów ukrytych w środku lasu, ciekawe miejsce. Polecam
>>>>>
http://mazury.info.pl/gierloz/
>>>>>
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wilczy_Szaniec
tu są dwa sposoby zwiedzania albo na nogach albo można część przejechać wynajętym wojskowym pojazdem, my zdecydowaliśmy się przejechać, na 4 osoby wyszło po 30 zł od osoby. Cena za samochód to 120zł a może zabrać 8 osób więc koszty spadają
a to bunkier Hitlera, co ciekawe każdy bunkier ma swój numer nadany tak żeby na opisie z mapką wiedzieć co to jest i tu niespodzianka, zupełnie przypadkowo bunkier Hitlera ma nr.13
po bunkrach dalej kręciliśmy się po mazurach i tak wylądowaliśmy na obiadokolacji w Mikołajkach
tu oczywiście znowu dupa z noclegiem i znów ruszył booking.com i mieliśmy gdzie spać
kolejnego dnia ustaliliśmy że omijamy wszystkie główne drogi i jedziemy do Kazimierza Dolnego (świetne miasteczko)
Po drodze mijaliśmy Treblinkę niestety obóz jest tak oznaczony że nie udało nam się go odwiedzić
>>>>>>>
http://www.muzeumsiedlce.art.pl/pl/site/...lince.html
i tak dojechaliśmy do Kazimierza Dolnego przez wioski tam pochodziliśmy chwilę i zjedliśmy obiad
z Kazimierza udaliśmy się do domu i tu po paru km niespodzianka ....
znów jadąc na wyłączonych głównych drogach w miejscowości Kłudzie n.Wisłą trafiliśmy zamiast na most to na przeprawę barką
żeby dojechać do najbliższego mostu trzeba pokonać 25 km, gdybyśmy jechali główną drogą z Kazimierza to nie trafilibyśmy na tą przeprawę
więc była to WIELKA atrakcja na koniec wyjazdu
koszt za przeprawę 10zł za motocykl
po przeprawie obraliśmy kierunek Sandomierz a później Kielce i tak dojechaliśmy wieczorem do domów
to był kolejny udany wyjazd w tym roku
całość trasy to około 1600-1700 km nie zapisałem dokładnie
noclegi;
pierwszy za 35zł os
drugi 70zł os ze śniadaniem
wejście do bunkrów 35zł razem z parkingiem
wrażenia bezcenne
PS.
mnie jednak Mazury nie urzekły jest to kraina raczej dla wodniaków. Oczywiście widoki są przednie ale z mojego punktu widzenia bardziej odpowiadają mi Bieszczady ...
.
______________
Jazda bez granic