.
jadąc po dziesiątkach przełęczy dodarliśmy to tej '
najmodniejszej '
Grossglockner trasa parku a za razem najwyższy szczyt Austrii
Grossglockner generalnie to jak być na Krupówkach, jedna wielka komercja a z drugiej strony jak się nie jest na Krupówkach to się nie jest w Tatrach tak więc jak się wjedzie na Grossglockner (Großglockner) to już się jest gościem w Alpach
razem ze Stelvio to tak zwany mus w Aplach, chociaż uważam że jest dużo piękniejszych przełęczy ale z większym stopniem trudności jeśli chodzi o podjazdy. Jednak co by nie napisać to zobaczyć trzeba i tyle.
kończąc tym najwyższym szczytem zobaczyliśmy jednocześnie
najwyższe szczyty europy
Mont Blanc - 4 810 m n.p.m.- Francja/Italia
Matterhorn - 4 478 m n.p.m.- Szwajcaria
Grossglockner (Großglockner) - 3 798 m n.p.m. - Austria
widoki nie do przecenienia, a to co jest warte podkreślenia to wszystkie te przełęcze które 'zdobyliśmy' zdobywają również 'rowerzyści' chyba emerytowani kolaże (panie i panowie) i goście przygotowywujący się do Tour de France, najtrudniejszego wyścigu kolarskiego. Teraz już wiem dlaczego ...
to co trzeba mieć na uwadze to Austria jako jedyny kraj wymaga
opłaty za wjazd na Grossglockner a to koszt
24 euro za motocykl ... naklejka na kufer gratis
cdn...
.
______________
Jazda bez granic