Epilog:
Co poniektorzy pomysla ze zrobilem niezla trase,inni stwierdza ze bylo to nierozwazne i glupie. Wypraw w pojedynke nie zastapi nic.szybki prysznic by Ludzie znow mnie akceptowali
Pije browara na statku, w tle muza jazzowa z krazka Paolo Nuttiniego, jest Milo, wokol ludzie,cywilizacjai totalny reset ....jak masz stresa zrob jak ja spakoj sie I Jedz gdzie drogi I bezdroza poniosa bez planow na "pale" jak ja to mawiam, a recze za to ze, przygod Ci nie zabraknie.spotkasz ludzi dobrych I zlych, bedzie swiecic slonce I padac deszcz,a im trudniej tym lepiej. Dupa bolala ale jakbym mogl, pojechal bym bez wachaniq dalej gdzie kola poniosa, bo w podrozy nie liczy sie cel a sama jej istota, czego zycze sobie i kazdemu milosnikowi 2ch kolek z osobna.
JACA