Aktualny czas: 25.04.2024, 06:32 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Europa Wschodnia Ukraina Moldawia Rumunia
TOM Offline
Znawca
****
Użytkownicy

Liczba postów: 262
Liczba wątków: 5
Dołączył: Dec 2012
Reputacja: 0
#25
RE: Europa Wschodnia Ukraina Moldawia Rumunia
Ilośc dokumentów do załatwienia porażająca, dopiero przy czymś takim docenia sie ruch bezpaszportowy

Motor jest jak sex, jedna wpadka i po tobie...
21.06.2013, 23:53
Szukaj Odpowiedz
marco Offline
ADMIN
******
Super moderatorzy

Liczba postów: 4,574
Liczba wątków: 697
Dołączył: Aug 2012
Reputacja: 16
#26
RE: Europa Wschodnia Ukraina Moldawia Rumunia
po kilku godzinach stania na granicy jesteśmy w Naddniestrzu, straciliśmy dużo czasu na szczęście po drodze do Tiraspolu nie ma
żadnych miejscowości które były warte zobaczenia (według mapy) więc ruszamy



oczywiście tyle co ruszyliśmy zaraz zaczął padać deszcz, stanęliśmy na poboczu i założyliśmy przeciwdeszczówki bo zapowiadało się na długie lanie



Obrazek











jak się okazało to bardzo szybko od granicy dojechaliśmy do stolicy Naddniestrza (jakieś 40km)

stanęliśmy się przed pomnikiem Tiraspol



Obrazek



pierwsze co zrobiliśmy to rozbieraliśmy przeciwdeszczówki bo jak się okazało to pogoda szybko się wyklarowała




Obrazek



przy pomniku każdy standardowo zrobił sobie zdjęcie




Obrazek












i tak wjechaliśmy przez Milicyjne rogatki do Tiraspolu




Obrazek










na rogatkach miasta są posterunki wojskowe jak by byli w stanie jakiegoś konfliktu, ale można przejechać spokojnie i nie zatrzymują pełnią raczej rolę strażników miasta



Obrazek









miasto generalnie wygląda jak opuszczone, dookoła same blokowiska i wszystko w kolorach szarości, tak jak u nas 30 lat temu
na się wrażenie ze czas się zatrzymał a raczej nawet nie ruszył...



Obrazek



Obrazek



Obrazek











nie zatrzymywaliśmy się nawet bo po drodze nie było co oglądać więc pojechaliśmy prosto w kierunku Kiszyniowa stolicy Mołdawii
ale to oznaczało kolejne przejście graniczne Naddniestrze-Mołdawia


jadąc do granicy nie ma już praktycznie żadnych miast tylko same wsie



Obrazek



jak na tamte warunki to policja miała dość szybki sprzęt Golfa III do pogoni za Zaporożcem czy Kamazem




Obrazek



w pewnym momencie pojawiła się wioska z cerkwią więc jak to u nas gdzie jest kościół tam musi być też inne życie




Obrazek



zauważyłem rynek i postanowiłem zajrzeć co tam jest ...




Obrazek



po wejściu oczom ukazał się Vladimir Ilyich Lenin na samym środku placu, i nic więcej...





Obrazek



chwile później zeszło się kilku miejscowych więc postanowiliśmy ruszać dalej żeby nie prowokować


po przejechaniu kilkunastu kilometrów dojechaliśmy do granicy, pierwsze co pomyślałem tym razem to ile kwitów będzie do wypisania i jak długo potrwa wyjazd z Naddniestrza skoro poprzednio było to około 5h



Obrazek




Obrazek


na granicy oczywiście postanowiłem nie wyłączać kamery jak zawsze, nagle nie wiadomo skąd pojawiło się przy nas mnóstwo ludzi w różnych mundurach
każdy coś sprawdzał i przeglądał te nasze kwity a przypominam że każdy miał po pięć różnych kartek i karteczek

nawet nie wiem kiedy i kazali mi jechać dalej, jakoś szybko poszło sobie myślę...


Obrazek




Obrazek




Obrazek










pojechałem kawałek dalej a tam zatrzymał mnie chyba Milicjant Naddniestrzański i znów oglądał kilka dokumentów i paszport po czym kazał iść z paszportem bo biura (buda na przeciw) dam dostałem pieczątkę wyjazdową i tak opuściliśmy Naddniestrze ale byliśmy w pasie niczyim i jechaliśmy na granicę Mołdawii




Obrazek



Obrazek




całość przeszła zdumiewająco szybko, prawie jak ruch bezpaszportowy

ruszyliśmy na stronę Mołdawii










myślę sobie no to lux teraz to już z górki i szybko pójdzie ale...


nic bardziej mylnego, tym razem nic nie wypisujemy ale musimy zostać sprawdzeni przez władze Mołdawii z paszportami i dokonać tzw. opłaty klimatycznej za wjazd do Mołdawii
całość trwa około godziny więc nie jest tak źle

na granicy nie ma żadnych szlabanów tak jakby wiedzieli ze jak ktoś już przejedzie Naddniestrze to w Mołdawii już nie ma co uciekać bo tam jest ta 'żelazna kurtyna' dziwne te przejście trochę.
Nikt nikogo o nic nie pyta i wszystko dzieje się w spokojnym tonie.



Obrazek




Obrazek









dostajemy komendę że możemy jechać, nikt nic nam nie zabrał z tych dokumentów które dostaliśmy w Naddniestrzu a dodatkowo przy wjeździe do Mołdawii dostajemy następny kwitek, dziś już wiem ze na te granice trzeba mieć oddzielną teczkę na dokumenty żeby to ogarnąć...




zaraz za granicą stajemy przy restauracji, fajne miejsce cywilizowane tam jemy obiadokolację chwilę odpoczywamy i jedziemy dalej na Kiszyniów




Obrazek




Obrazek




Obrazek




Obrazek




tam tez poznałem gościa z Kiszyniowa który ma serwis motocyklowy i proponuje pomoc w razie czego. Wymieniam się z nim telefonami daję mu MFkę i ruszamy bo zaczyna zachodzić słońce




Obrazek



jedziemy kilkanaście km i dojeżdżamy do stolicy Mołdawii Kiszyniowa
wita nas ogromny znak przy którym robimy zdjęcia




Obrazek


oczywiście flaga ma osobne zdjęcie



Obrazek











w pewnym momencie dojeżdżamy do bram Kiszyniowa , miejsca które jest harakterystyczna dla miasta dwa budynki tworzą wrota miasta




Obrazek











jadąc dalej przez miasto (piękne miasto zupełnie inne niż Tiraspol) dojeżdżamy do stadionu gdzie za dwa dni Polska reperezentacja zagra z Mołdawią mecz eliminacji mistrzostw Świata



Obrazek


kiedy my robiliśmy zdjęcia to obserwował nas stróż stadionu, chwilę z nim zagadałem i gość nas wpuścił ! na stadion gdzie mogliśmy podejść do trawy i na trybuny, oczywiście wykorzystaliśmy to i również tam robiliśmy zdjęcia (dodam bo sam nie mam )



poruszając się po mieście widać że jest stolicą wszystko czyste i europejskie i nagle czujesz się jak w Warszawie.



Obrazek



Obrazek


pojeździliśmy po Kiszyniowie wieczorem i można powiedzieć ze miasto warte zobaczenia i zostania na 2 dni bo jest co zobaczyć.
Żałuję że byliśmy tak późno i nie mieliśmy okazji poznać klimatu tego miasta więc może kiedyś ...


z Kiszyniowa pojechaliśmy dalej szukając miejsca do spania, niestety po wyjeździe z miasta nie było żadnej infrastruktury motel/hotel gdzie można było stanąć, tam nie ma niczego oprócz lasów...
jadąc tak przed siebie w poszukiwaniach nagle ukazał się parking (coś w stylu parkplatz) ale bez żadnych wysepek zieleni tylko sam asfalt. Było to w górach więc wilgotność z minuty na minutę wzrastała.




Obrazek


chwilę tam staliśmy i zaczęło się nerwowo bo część ekipy miała już dość jazdy i chciała się zatrzymać co było zrozumiałe.
W czasie kiedy w zasadzie nie wiedzieliśmy co robić constantine idąc gdzieś pod wzniesienie zauważył że jest tam jakaś polana, a raczej ściernisko.
Zszedł na dół i powiedział ze tam jest dobre miejsce na namioty więc część chłopaków zabrała latarki i poszła sprawdzić. Consti w tym czasie siadł na swój motor i ruszył w górę a ze były spore koleiny zrobione przez traktor to puścił glebę, motor sie przechylił i klac...


Tusiek i viadro widząc ze leży zabrali się za stawianie maszyny, na szczęście nic się nie stało



Obrazek



Obrazek


ja jak to ja wszędzie z aparatem uwieczniam zdarzenie... jak zawsze



potem każdy powoli wjechał do góry z różnymi przygodami i zaczęło się ustawianie motocykli na nierównym terenie, każdy zabezpieczył swój motor (podpierająć kijami żeby się nie przewróciły) i tak staliśmy tam nie wiedząc co dalej

pora była dość późna około 23.00 więc trzeba było decydować co i jak, do granicy z Rumunią było około 30 km

constantine z włóczykijem postanowili rozbić namiot i zostać w tym miejscu, ja Tusiek i viadro mieliśmy wątpliwości...


Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



chwilę jeszcze staliśmy i pada propozycja że można przy granicy znaleźć miejsce do spania więc ja byłem za Tusiek i viadro też ale consti i włóczykij powiedzieli stanowczo że zostają i koniec.
Z każdą minutą coraz więcej było wilgoci
Więc po ostrej wymianie zdań z dwóch stron ruszyliśmy w kierunku granicy z Rumunią, podczas wyjazdu ze ścierniska viadro przewrócił motor i złamał kierunkowskaz ale szybo ogarnęliśmy temat taśmą klejącą na parkingu, mieliśmy nadzieję że chłopaki słysząc co się dzieje jeszcze postanowią dołączyć i pojechać razem,ale zostali w namiocie.

Od tego momentu jechaliśmy w trójkę viadro Tusiek i ja.

Po przejechaniu kilkunastu kilometrów wjechaliśmy do Rumunii





Obrazek



cdn

.


______________
Jazda bez granic
23.06.2013, 10:06
Strona WWW Szukaj Odpowiedz
brzydal Offline
trampek 600
***
Użytkownicy

Liczba postów: 153
Liczba wątków: 6
Dołączył: Mar 2013
Reputacja: 0
#27
RE: Europa Wschodnia Ukraina Moldawia Rumunia
dramatyczne zwroty akcji to lobię, bravo chłopaki Oczy
23.06.2013, 11:22
Szukaj Odpowiedz
marco Offline
ADMIN
******
Super moderatorzy

Liczba postów: 4,574
Liczba wątków: 697
Dołączył: Aug 2012
Reputacja: 16
#28
RE: Europa Wschodnia Ukraina Moldawia Rumunia
po przekroczeniu granicy jechaliśmy jeszcze jakieś 30-40 km i zatrzymaliśmy się w najbliższym zajeździe, było już ciemno więc
nie chcieliśmy jechać dalej


po przespanej nocy obudziła nas piękna pogoda jak się okazało za dnia okolica była widokowa i co najważniejsze drogi równe jak stół



Obrazek











zjedliśmy śniadanie i zabraliśmy się za pakowanie sprzętów




Obrazek



Obrazek



Obrazek


i ruszyliśmy, od tego momentu mieliśmy jeden kierunek Bâlea Lac na trasie 7C a kilometrów było jeszcze sporo do celu



Obrazek








Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


całego uroku krajobrazom dodawały białe chmurki na błękitnym niebie


Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



mijaliśmy też samochód który wiózł cały dobytek ze sobą



Obrazek




po drodze spotkałem Policjanta i zapytałem gdzie można wymienić walutę na leje, powiedział że najlepiej w banku więc ustaliliśmy że jedziemy do najbliższego miasta i robimy wymianę



Obrazek










Obrazek



zaparkowaliśmy sprzęty koło budynku gdzie były cztery banki z różnym kursem, tam wymieniliśmy kasę.
Ja miałem małe przygody bo okazało się że 20 euro jest naderwane i pani w banku powiedziała że nie przyjmie waluty, ups sobie myślę no to w plecy
ale zaryzykowałem i poszedłem do banku obok z niższym kursem i wymienili mi bez problemu więc sytuacja była opanowana



Obrazek



i tak zaczęliśmy ponownie nawijać km w kierunku Transfogarskiej DN7C



Obrazek



Obrazek



Obrazek








pogoda zaczęła się delikatnie zmieniać ale przez ostatnie parę tyś km już się przyzwyczajaliśmy ze deszcz to standard wpisany w jazdę, szczególnie w górzystym terenie




Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek






Obrazek



Obrazek


Obrazek


Obrazek


po chwilowym deszczu zaczęło się przejaśniać,zatrzymaliśmy się gdzieś po drodze żeby zobaczyć i ustalić na mapie kolejny odcinek drogi.
niestety nawigacja wysiadła jeszcze na Ukrainie wiec od tamtego czasu jechałem na mapach. to oznaczało co jakiś czas przystanki żeby zaplanować odcinek.



Obrazek


tak dojechaliśmy do miejscowości Soveja gdzie na mapie był oznaczony dość długi kawałek ze droga może być nieprzejezdna częściowo ale podjęliśmy próbę przejechania
ten odcinek miał jakieś 30km z czego 15km było naprawdę off jeśli chodzi o drogę krajową na mapie.




Obrazek


w pewnym momencie dojechałem do znaku gdzie była informacja ze droga może być trudna i pojechałem dalej a chłopaki za mną, trochę się martwiłem o motor Tuśka z tą pękniętą ramą.
Zapytałem go czy jedziemy i powiedział stanowczo ze tak, ale jechał jako pierwszy żeby dopasować do niego tempo.








Obrazek



Obrazek



Obrazek



im wyżej tym było lepiej...



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



miejscami było trudno uwierzyć że jest gdzieś pod tą ziemią asfalt...











Obrazek



Obrazek









Obrazek



Obrazek









na tej drodze Tusiek stwierdził że koniec z jego motorem i kupuje GSa Usmiech że już wie po co taki motor się ma



Obrazek



po przejechaniu szczytu góry zjechaliśmy w dolinę i pokazała sie trochę lepsza droga



Obrazek


na tym skrzyżowaniu popełniliśmy błąd i zamiast jechać w prawo pojechaliśmy w lewo, jak się potem okazało po wielu przejechanych kilometrach
zrobiliśmy koło wokół pasma gór i tak w 6 godzin zrobiliśmy 140km przez górskie szczyty i kamieniste drogi.

Ale warto było bo widoki po drodze były super.








tu miało być w prawo
Obrazek


im więcej kręciliśmy potem km tym drogi stawały się lepsze


Obrazek









Obrazek



Obrazek



Obrazek



po drodze zrobiliśmy jeszcze zakupy i Tusiek porozmawiał z panią gdzie można znaleźć jakiś nocleg ( do dziś nie wiem w jakim języku rozmawiali)
no i pojechaliśmy tam


Obrazek


na miejscu przy zastawionym stole ustalaliśmy kolejny dzień wyprawy, byliśmy już coraz bliżej DC7 naszego celu.



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



biesiadowaliśmy chyba do 3 rano i tak minął pierwszy dzień w Rumunii


CDN

.


______________
Jazda bez granic
29.06.2013, 12:51
Strona WWW Szukaj Odpowiedz
Artur570466 Offline
Wtajemniczony
***
Użytkownicy

Liczba postów: 209
Liczba wątków: 9
Dołączył: Feb 2013
Reputacja: 0
#29
RE: Europa Wschodnia Ukraina Moldawia Rumunia
ja chcę więcej Zaciesz
29.06.2013, 17:13
Szukaj Odpowiedz
marco Offline
ADMIN
******
Super moderatorzy

Liczba postów: 4,574
Liczba wątków: 697
Dołączył: Aug 2012
Reputacja: 16
#30
RE: Europa Wschodnia Ukraina Moldawia Rumunia
poranny widok odsłonił miejsce gdzie zacumowaliśmy wieczorem okazało się że to bardzo fajna mjejscówa za 50 zeta nocleg ze śniadaniem i parkingiem pod dachem




Obrazek



Obrazek



po śniadaniu zabraliśmy maszyny i zaczęliśmy się pakować



Obrazek



Obrazek









plan na dziś to Transfogaraska (Transfăgărășan) DN7C no to ruszamy



Obrazek










Obrazek








generalnie mijamy tylko jedno miasteczko i wieś po drodze




Obrazek



Obrazek



potem wjeżdżamy w tereny górzyste i tak już zostaje przez następne 300km, mijamy malutkie wioski drogami lokalnymi które mają dobre drogi






Rumunia tak jak Polska korzysta z dotacj EU ale mam wrażenie że drogi to im szybciej idą niż u nas ...



Obrazek



Obrazek



Obrazek








zbliżamy się powoli w góry więc stajemy żeby coś zjeść i pyknąć kawę bo potem to nie wiadomo co może być



Obrazek



Obrazek


tu też postanowiłem ubrać podpinki bo pogoda na którą jechaliśmy nie wyglądała dobrze, nie wiem jak ale założyłem koszulkę z logo odwrotnie więc było trochę śmiechu



Obrazek


od tego przystanku poruszaliśmy się cały czas w kierunku gór,pogoda była w kratkę z minuty na minutę się zmieniała

jak padało to kilka minut a za chwilę słonce i ciepło więc jechaliśmy z nadzieją że wysoko w górach trafimy na pogodę chociaż tak nie wyglądało
ale na razie pogoda była więc do przodu...



Obrazek



Obrazek



gdzieś po drodze trafiliśmy na zaporę wodną która była pilnowana przez strażnika ale co tam pogadałem chwilę z gościem i mogliśmy porobić kilka zdjęć



Obrazek



Obrazek




Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek








mijaliśmy też jezioro po drodze







Obrazek



Obrazek



oczywiście podczas jazdy złapał nas deszcz ale na szczęście tylko na chwilę



Obrazek



Obrazek



Obrazek


tereny były widokowe no to oczywiście foty musowo



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek


po drodze jeszcze trochę padało ale powoli pogoda wróciła znów z wielkim słońcem, i tak co rusz praliśmy kombinezony żeby później znów je suszyć



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek




Obrazek



pogoda była super i widoki również niczego sobie więc kolejna sesja foto poszła



Obrazek







Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek


postanowiłem się dobrze ustawić do zdjęcia i ani się nie obejrzałem a traktor leżał spokojnie na boku ( w żaden sposób nie byłem go w stanie utrzymać moim udem)



Obrazek



Obrazek



po postawieniu dziada na koła pojechaliśmy dalej w kierunku DN7C



Obrazek


nawijając kilometry po jakimś czasie w oddali ukazały nam się wysokie góry i tam gdzieś była Transfogaraska



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek


po lekkim szaleństwie zrobiliśmy sobie foto z flagą MF i ruszyliśmy w kierunku gór



Obrazek



Obrazek



przejeżdżając kilkadziesiąt kilometrów dojechaliśmy do drogi gdzie po skręceniu w lewo wjechaliśmy na sam początek DN7C drogi Transfogaraskiej (Transfăgărășan)







Obrazek



jeszcze jakieś 140km i jesteśmy na słynnych zakrętach na szczycie, no to jedziemy DN7C do przodu







po drodze jezdnia wiele razy zmienia swoje oblicze, raz jest super a za chwilę czysty off, cel mamy jeden byle na szczyt i mamy nadzieję że da się wjechać bo oficjalnie droga jest zamknięta dla ruchu



Obrazek



Obrazek



dojechaliśmy właśnie do znaku który informuje ze na 104km droga jest zamknięta ale podejmujemy ryzyko i dajemy dalej



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



jedziemy coraz dalej i wyżej



Obrazek



Obrazek








Obrazek



Obrazek



w pewnym momencie mijamy tunel i po wyjechaniu ukazuje sie niesamowity widok jeziora







Obrazek



Obrazek



Obrazek


mimo ryzyka że droga jest zamknięta jedziemy wciąż do góry, po drodze mijamy Hiszpana który zjeżdża w dól.

pierwsza myśl to taka ze droga jest zamknięta, ale chwilę z nim rozmawiamy i okazuje się że droga jest do przejechania tyle że na szczycie jest śnieg, lód i zerowa widoczność
mimo tego decydujemy jechać dalej



Obrazek


po kilku kilometrach dojechaliśmy do znaku gdzie jest informacja że wyżej nie można, lekki uśmiech i lecimy dalej i wyżej



Obrazek



od ego momentu zaczyna się już wspinaczka ku szczytowi DN7C







Obrazek



Obrazek


zakręt za zakrętem w oddali ostre szczyty wysokich gór



Obrazek



Obrazek



Obrazek


oczom ukazuje się widok jaki do tej pory oglądałem tylko na stronach www a teraz mogę sam tego doświadczać

dodatkowo pogoda o której mówił na dole Hiszpan jest skrajnie inna powietrze czyste i przejrzyste, więc jazda ku szczytom...



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



i cały czas pod górę a widoki nie do opisania












Obrazek



Obrazek



po drodze stajemy przy zwałach śniegu żeby sobie zrobić zdjęcie i popatrzeć w dół na serpentyny które już za nami




Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



na koniec przybijam flagę MOTO-FAN do śniegu i pstryk foto



Obrazek



wciąż wspinamy się na szczyt



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



w pewnym momencie po wyjechaniu z tunelu jesteśmy na samym szczycie DN7C



Obrazek



Obrazek



Widoku nie można w żaden sposób opisać słowami, tam trzeba być! a do tego sprzyja nam pogoda w tą niepogodę




Obrazek



Transfăgărășan ZDOBYTA !

yes yes yes !!!!







Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



widoczność z góry na setki kilometrów a powietrze dodaje ostrości obrazu, jeszcze na dole myślałem że będą same chmury a tu taka niespodzianka



Obrazek



Obrazek



Obrazek



po chwili przypominam sobie że na szczycie jest kamera online wiec zadzwoniłem do brata który złapał nas wszystkich na zrzucie ekranu w swoim kompie

ustawiliśmy maszyny wyjąłem flagę i pstryk...


ja aparatem



Obrazek



Obrazek



Obrazek



a brat w domu komputerem



Obrazek



Obrazek


po chwili kręcenia się przed kamerą online link >>>> http://jurnalul.ro/webcam/balea-lac-tran...n-170.html


zaczęliśmy zjazd na dół



Obrazek


każdy powoli zjeżdżał ku dołowi i robił zdjęcia, w pewnym momencie usłyszałem jakieś wołanie więc wróciłem do góry a tam historia viadra

link >>>>>> http://moto-fan.pl/showthread.php?tid=830


Obrazek



Obrazek



na szczęście finał był bez kataklizmu ( mam nadzieję ze viadro już tak bardzo nie ufa podstawce pod stopkę )


viadro i Tusiek pojechali na dół kiedy ja walczyłem ze swoją stopką boczną,okazało się że się odkręciła i zgubiłem śrubę co w rezultacie spowodowało ze czujnik stopki gasił motocykl
no i zostałem sam na górze, po jakiś 30 minutach opanowałem sytuację taśmą klejącą i ruszyłam na dół.
zjeżdżałem ostatni z Transfogarskiej w lekkich ciemnościach nie wiedząc gdzie chłopaki pojechali.


'zamykałem' na klucz trasę

Obrazek


po przejechaniu 40km znaleźliśmy się na jedynej stacji po drodze, w miedzy czasie zaczęło nieźle padać z burzą



Obrazek



Obrazek



Obrazek


tak bardzo padało że postanowiliśmy nocować w motelu na przeciw statcji żeby nie jechać po nocach



Obrazek


zrobiliśmy zakupy na stacji i jak to w standardzie biesiada pokojowa była do późna...



Obrazek


oczywiście również planowanie kolejnego dnia


tak w miłej atmosferze minął kolejny dzień


CDN...

.


______________
Jazda bez granic
30.06.2013, 01:02
Strona WWW Szukaj Odpowiedz
Artur570466 Offline
Wtajemniczony
***
Użytkownicy

Liczba postów: 209
Liczba wątków: 9
Dołączył: Feb 2013
Reputacja: 0
#31
RE: Europa Wschodnia Ukraina Moldawia Rumunia
Oj piękną trasę i piękną pogodę mieliście Zaciesz
30.06.2013, 08:10
Szukaj Odpowiedz
TOM Offline
Znawca
****
Użytkownicy

Liczba postów: 262
Liczba wątków: 5
Dołączył: Dec 2012
Reputacja: 0
#32
RE: Europa Wschodnia Ukraina Moldawia Rumunia
No pogoda jak na zamówienie. Czekam na dalszy przebieg zdarzeń Usmiech

Motor jest jak sex, jedna wpadka i po tobie...
30.06.2013, 13:29
Szukaj Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości