24.10.2012, 14:06
.
Któregoś pięknego majowego weekendu wybrałem się na klika dni w Bieszczady.
Początkowo miał być tylko wyjazd do miejsca docelowego w Bieszczadach Ustrzyki Górne ale z upływem czasu zmieniałem plan i postanowiłem objechać całe Bieszczady.
Spakowałem wszystko co nie zbędne (cenię minimalizm na wypadach) i ruszyłem w kierunku celu.
Jadąc do Żywca musiała oczywiście być fota
Po drodze w tle widać Babią Górę
Szybkie tankowanie, łyk wody i ruszyłem dalej
Powoli wszystkie miasta zostawiam za sobą
Po dłuższej jeździe wkraczam na tereny Bieszczad
Rynek Starego Sącza
Gdzieś po drodze jeszcze Łysa Góra i dalej
Ostatnia stacja w cywilizowanym terenie przed wjazdem w ‘zadupia’ Bieszczad
Więc trzeba zatankować do pełna
Po kilku kilometrach dojechałem do pierwszego noclegu
Oberża Biesisko
http://www.biesisko.com/
Teraz szybka regeneracja w barze i rano dalsza droga
Od rana cel był jeden maksymalnie objechać okolice uwzględniając teren i czasem możliwość braku przejazdu, więc do przodu…
Wypad na kawę do Sanoka
Potem po okolicy i na obiad w Solinie
I dalej kręcenie się po okolicy
Aż tu nagle ….
Pierwszy raz w życiu napotykam takie znaki !
Chwila na zdjęcia i dalej..
Po dwóch dniach latania przyszedł czas na powrót do domu, czego raczej już nie ma sensu opisywać krok po kroku.
Będąc w Bieszczadach spotkało mnie wiele ekstra chwil spędzonych na motorze, spotkałem również mnóstwo ciekawych ludzi po drodze.
Czasem padało, było też jazdy nocne we mgle ale generalnie w Polsce jest już mało takich spokojnych miejsc gdzie śmiało można powiedzieć że są to tereny dzikie i ekstremalne.
Wszystkim którzy planują wypad w Bieszczady mogę powiedzieć że będą to chwile nie zapomniane i WARTO !
.
PS.
Oberża Biesisko - polecam zdecydowanie !
50 zł doba ze śniadaniem a od tego miejsca wszędzie blisko.
Cała trasa miała około 1050 km
cel osiągniety
A tak to wyglądało
.
Któregoś pięknego majowego weekendu wybrałem się na klika dni w Bieszczady.
Początkowo miał być tylko wyjazd do miejsca docelowego w Bieszczadach Ustrzyki Górne ale z upływem czasu zmieniałem plan i postanowiłem objechać całe Bieszczady.
Spakowałem wszystko co nie zbędne (cenię minimalizm na wypadach) i ruszyłem w kierunku celu.
Jadąc do Żywca musiała oczywiście być fota
Po drodze w tle widać Babią Górę
Szybkie tankowanie, łyk wody i ruszyłem dalej
Powoli wszystkie miasta zostawiam za sobą
Po dłuższej jeździe wkraczam na tereny Bieszczad
Rynek Starego Sącza
Gdzieś po drodze jeszcze Łysa Góra i dalej
Ostatnia stacja w cywilizowanym terenie przed wjazdem w ‘zadupia’ Bieszczad
Więc trzeba zatankować do pełna
Po kilku kilometrach dojechałem do pierwszego noclegu
Oberża Biesisko
http://www.biesisko.com/
Teraz szybka regeneracja w barze i rano dalsza droga
Od rana cel był jeden maksymalnie objechać okolice uwzględniając teren i czasem możliwość braku przejazdu, więc do przodu…
Wypad na kawę do Sanoka
Potem po okolicy i na obiad w Solinie
I dalej kręcenie się po okolicy
Aż tu nagle ….
Pierwszy raz w życiu napotykam takie znaki !
Chwila na zdjęcia i dalej..
Po dwóch dniach latania przyszedł czas na powrót do domu, czego raczej już nie ma sensu opisywać krok po kroku.
Będąc w Bieszczadach spotkało mnie wiele ekstra chwil spędzonych na motorze, spotkałem również mnóstwo ciekawych ludzi po drodze.
Czasem padało, było też jazdy nocne we mgle ale generalnie w Polsce jest już mało takich spokojnych miejsc gdzie śmiało można powiedzieć że są to tereny dzikie i ekstremalne.
Wszystkim którzy planują wypad w Bieszczady mogę powiedzieć że będą to chwile nie zapomniane i WARTO !
.
PS.
Oberża Biesisko - polecam zdecydowanie !
50 zł doba ze śniadaniem a od tego miejsca wszędzie blisko.
Cała trasa miała około 1050 km
cel osiągniety
A tak to wyglądało
.