Moto-Fan - Jazda bez granic

Pełna wersja: Pireneje , Alpy i kawalek Prowansji ...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Trzeci juz z kolei wypad naszej dwojki czyli ja i moja lepsza polowa wybralismy kierunek Pireneje .Plan odrazu zakladal ze 10 dniowy wyjazd trzeba podzielic tak aby starczylo przynajmniej 2 dni na Alpy zachodnie .Jeszcze nie iedzielismy ze pogoda bardzo sie uparla aby pilnowac tego naszego planu i wygonic nas o czasie na polnoc Oczy
Zaczelo sie dosc szczesliwie bo po 120km przypomnialem sobie ze "prawo jazdy" lezy sobie w szufladce a szufladka w sypialni .
Znajac wlasne szczescie zawsze wyjezdzam okolo 1.5h wczesniej i ten czas pozwolil nam nie spoznic sie na prom .Szczesliwie dla mnie a mniej dla szwagra obudzilem go i poczciwy chlopina pojechal do mnie zabral dokument i przywiozl . Banal , o 02;00 w nocy Oczy
Zajechalismy do Portsmouth na czas i tu razpoczelismy 26cio godzinny rejs do Santander

Obrazek

Obrazek

Sloneczna Hiszpania przywitala nas rzesistym deszczem i odrazu na wstepie zmodyfikowalismy plan , znaczy ze wybrzeze i zachodnia czesc do Jaca robimy tranzytem bo tam sie koncza opady .

Dalej az do ucieczki na Francuskie wybrzeze bylo tylko sloneczko a jesli juz to zawsze udawalo nam sie ominac deszcz i wbic sie w dosc laskawa pogode .
Od Jaca do Hecho gdzie nocowalismy pierwsza noc pokrecilismy sie jeszcze po wioskach i gorkach .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Nastepnego dnia nocleg planujemy w Ainsa wiec mamy ogrom czasu bo to zaledwie 120km . Zjezdzamy wiec wszystkie okoliczne zakamary , gorki i piekne kaniony .Drogi bajecznie powycinany w skalnych polkach , sielskie malenkie miasteczka i absolutnie puste drozki gorskie .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bardzo dobry dzien i piekne widoki , nie zdawalismy sobie sprawy ze to dopiero poczatek i smialo mozna powiedziec ze za kazdym winklem czai sie cos nowego . Zameldowalismy sie w domku na kampingu w Ainsa na 2 dni . Mamy do objechania cale srodkowe Pireneje oraz Kannion Ordesa .


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek

Wszystko bylo by bajecznie gdybe nie malenki incydent z kapciem lecz i w tym przypadku nie mozna sie do niczego rzyczepic . Szczescia nam nie brakowalo bo kiedy zeszlo juz calkiem powietrze wtedy okazalo sie ze service jest kilka kilometrow dalej . Pojechalismy wiec na tym kapciu i w kilka minut bylo po klopocie , dodam jedynie iz zajechalismy tam na 10 min przed zamknieciem .
Oto winowajca tej przygody Oczy

Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek










świetne !

dopiero zaczynam wyjazdy we dwójkę Oczy
Co tu dużo gadać ......
Zayebisty kompan podróży , moto również a o klimatach nie wspomne ...
A mnie się i tak najbardziej podobała przygoda z Wkrętem Jezorek Paraliżuje mnie już myśl o takiej ''przygodzie...'' Zaciesz
Graty fajnego i udanego wypadu i dzięki za fajną fotorelację !
Przygoda z Pirenejkami krotka lecz efektowna bo w te kilka dni zdarzylismy zobaczyc na tyle aby sie napalic na zwiedzanie ich ponownie i zarazem tak niewiele aby mniec niedostyt Oczy
Mijajac Andore juz wiedzielismy ze jak nie pojedziemy to trzeba bedzie jechac w ulewnym deszczy minimum 200km i tak sie tez stalo .Drogowcy zaczeli remont tunelu i zafundowali nam wycieczke prawie 300km .
Szczesliwie to byly letnie burze i temperatura oscylowala w okolicach 20c wiec nie bylo co narzekac zanim dojechalismy na kamping w Valras Plage bylismy juz calkowicie wysuszeni Oczy

https://goo.gl/maps/IAMKv

Zostajemy tu 2 dni jakie obiecalem zonce na plazy co i mnie sprawia wielka radosc z nierobienia nic , absolutnie nic po za spacerami na plaze .Wieczorami troche obiechalismy okolice ale nic ciekawego no moze kilka miejsc bylo ciekawych ale to calkowicie wypoczynkowe okolice z naciskiem na plazowanie .
Czas szybko zlecial na tak ciezkim zajeciu jak lezenie na wznak wiec pakujemy sie i z samego rana jedziemy do Moustiers-Sainte-Marie . Chcac tam zajechac przed poludniem i objechanie okolicy wyruszamy naprawde wczesnie .
Oplacalo sie wczesniej wstac bo Prowansja i Alpy w tych okolicach tworza widoki nie do opisania ...


https://goo.gl/maps/meGiZ


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Nastepnego dnia plan zakladal nocleg w naszym ulubionym Hotelu w Bourg-Saint-Maurice ale sprawa honorowa , przelecz Col de l'iseran jakiej nie udalo sie przejechac w zeszlym roku . Tego roku tez sie nie udalo ale probowac trzeba Oczy

https://goo.gl/maps/S2vRh

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Droga zasypana na amen ...
Tym samym juz wiemy ze do polowy czerwca nie ma co atakowac tej przeleczy bo szczyt jest tak uksztaltowany jak korona. Zamyka z kazdej strony dostep swiatla slonecznego i snieg topnieje bardzo powoli .
Przykro tym bardziez iz bylismy 27km od hotelu Oczy Teoretycznie , praktycznie musimu sie wracac i ominac caly masyw az przez Albertville

202km ... A juz widzalem lazienke i kolacyjke .

https://goo.gl/maps/Hm3Id






Kolejny dzien to najwazniejsze aby odchaczyc dwie przelecze jakie nie zostaly w tej czesci Alpejskich winkli przez nas zrobione z uwagi na lawiny ." Col du Petit-Saint-Bernard " oraz " Grand-Saint-Bernard ".
Tego roku udalo sie bez najmniejszych przeszkod .



Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


To by bylo na tyle ...
MASAKRA ! przepięknie !!!
przepieknie . cóż, tylko pozazdroscic takiej wyprawy i tych niezapomnianych widokow
Google zrobilo mi ciekawy album z wypadu

https://plus.google.com/1025468343608426.../1?authkey


Tak nawiasem mowiac to w tych czasach inwigilacja jest w pelni . Google wie gdzie kiedy i nawet o ktorej godzinie Oczy
Stron: 1 2